"I znów zmierzch. Kolejny dzień dobiegł końca. Choćby nie wiem jaki był piękny jego dzień zajmie noc."
niedziela, 10 listopada 2013
Cześć!
Na początku chciałam Was moi czytelnicy przeprosić że zaczęłam i nagle przestałam pisać tego bloga. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to że po prostu straciłam wenę! Tak niestety... Lecz mam w planach tą historie kontynuować ale prawdopodobnie koło wakacji. Lubiłam ,,Zmierzch" lubię i lubić będę ale chyba każdy blogger ma czasami taki czas ,,wypalenia", lepiej pisać dobrze i mieć przyjemność z tego co się pisze niż niechlujnie, na odwal się byle było. Więc jeszcze raz Was przepraszam! Chciałam także powiadomić że prowadzę innego bloga właściwie od dzisiaj heh ;) jest on o tematyce różnej, będę pisała o wszystkim co się dzieje wokół mnie i o moich zainteresowaniach. Liczę że znajdziecie tam coś dla siebie, skorzystacie a nawet czegoś się od was być może nauczę.;)
Link: http://moje-ratatamtam.blogspot.com/
Zapraszam serdecznie! I wysyłajcie mi linki do swoich blogów jeśli pojawią sie nn, chętnie przeczytam i skomentuje ;)
Dobranoc!
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
Powiadomienie
Chciałam dodać przed moim dzisiejszym wyjazdem II Rozdział ale niestety jestem chora ;/ a co za tym idzie nie mogę się skoncentrować by napisać nn. Obiecałam sobie że będę dodawać notki co tydzień a jeśli nie to was powiadomię co, jak i kiedy. Mam milion pomysłów na rozwinięcie mojego opowiadania ;D Więc przepraszam i proszę o wyrozumiałość. Wracam po 12 sierpnia do środy powinien się ukazać II rozdzialik. Pozdrawiam was -Klakier:*
wtorek, 30 lipca 2013
Rozdział I
Forks... Niewielkie, wiecznie zasnute
chmurami miasto, gdzie słoneczne dni wypadające na jeden rok można
byłoby zliczyć na palcach jednej ręki. To tutaj po spędzonych
dziesięciu latach w Bergen przeprowadziła się nasza
rodzina-Cullenowie Carlisle, Esme, Alice, Jasper, Emmett, Rosalie
i ja-Bella. Niektórzy z nas są
,,wyjątkowi”.
Alice przewiduje przyszłość, wizje
pojawiają się w zależności od czyjejś podjętej decyzji,
przyszłość zawsze może się zmienić.
Jasper potrafi kontrolować emocje.
Natomiast ja jestem tarczą
mentalno-fizyczną, co sprawia że mogę osłaniać moich bliskich
tarczą mentalną a fizyczną w walce odepchnąć przeciwnika na
dowolną odległoś nieprzekraczającą trzystu metrów. Kiedyś
byłam tylko mentalną, ale jak każdy naszej rasy, możemy swoje
talenty rozwijać.
Każdy z członków naszej rodziny jest
wyjątkowy na swój sposób.
Emmett to
najbardziej radosna i skora do żartów osoba jaką znam. Nie powiem
że jest mądry bo bym wtedy skłamała, często zachowuje się jak
dziecko uwięzione w ciele mężczyzny który swoją posturą
przypomina misia z czarnymi loczkami.
Rosalie jest
żoną Emmetta, uwielbia jeździć na całodobowe zakupy i
majsterkować przy autach,jest ona naszą ,,rodzinną blond
pięknością”.
Carlisle to
głowa rodziny, rozsądny i mądry. Jest lekarzem więc zdobył tę
posadę w tutejszym szpitalu, mówimy do niego tato. Spytacie się
pewno (zresztą z wiadomych powodów) dlaczego szpital?! Otóż
Carlisle po dziesiątkach lat przepracowanych w otoczeniu krwi
uodpornił się na jej zapach całkowicie dzięki temu ma świetną
samokontrolę. W tej sytuacji jest prze szczęśliwy zawsze chciał
nieść pomoc chorym ludziom.
Esme
to żona Carlisla i nasza mama, lubi projektować wnętrza i
,,grzebać” w swoim ogródku. Jest najukochańszą i
najserdeczniejszą osobą jaką znam! Bardzo ją kocham zresztą jak
każdy z nas.
Alice tu
użyję dwóch słów NARWANY CHOCHLIK! Ma czarne,krótkie
nastroszone włosy, jest pełna energii i entuzjazmu,troskliwa i
mądra. Z nią jestem najbardziej zżyta. Uwielbia całodzienne
zakupy. Ba! Gdyby istniało takie centrum czynne całe dnie, przez
tydzień , nie opuściłaby ani minutki byleby ogołocić znajdujące
się tam wszystkie sklepy, a jej garderoba jest jak trzy moje pokoje!
A on nie jest wcale taki mały! Jednym słowem kocha wszystko co
związane z modą i sklepami.
Jasper
to mąż Alice, zawsze opanowany i bystry, najspokojniejszy z naszej
piątki. Jego-z męskiej części rodziny lubię najbardziej, potrafi
zrozumieć bez słów i pocieszyć. Czasami mi go naprawdę szkoda
gdy widzę jak go chochlik ciąga po sklepach pod pretekstem ,,żywego
wieszaka” a ten nie ma serca jej domówić. To wszystko przez ten
trik który wymyśliła by dopiąć swego-oczka kotka ze Shreka. Ale
kochają się to widać...
No
i zostałam ja.
Nazywam
się Bella i mam
101lat, kocham szybką jazdę i co za tym idzie samochody. Każdy w
rodzinie ma swój tylko Esme i Carlisle mają wspólny. Moje
maleństwo to Porsche Boxster S. Niezbyt lubię zakupy i niezbyt
lubię się stroić. Lubię czytać książki i grać na pianinie i
gitarze. Nasza rodzina to ,,wegetarianie” tak siebie nazywamy,
ponieważ pijemy tylko krew zwierzęcą, dlatego nasze oczy są
koloru płynnego złota a nie szkarłatu.
Jako
jedyna w rodzinie nie mam swojej drugiej połówki...
Zawsze
chciałam kogoś pokochać całym moim martwym sercem, ale jak widać
nie jest mi to dane...Rozmyślając o tym z mojego łóżka
przemieściłam się dość sprawnie na parapet okna. Wzięłam
głęboki wdech, by za chwilę wypuścić wszystko na zewnątrz.
Wsłuchałam się w bicie serduszka ptaka, który właśnie wleciał
do swojego gniazdka na sośnie jakieś 5metrów ode mnie.
Obserwowałam niebo na którym o dziwo nie było ani jednej chmurki,
księżyc tej nocy był piękny, w całej swojej okazałości aż
dech zapierało a gwiazdy migały przyjaźnie. Siedziałam nie
ruchomo, tylko mój miarowy oddech wskazywał na to iż nie jestem
posągiem. Nie obchodziło mnie teraz nic...Jest środek pięknej
nocy. To jest moja chwila.
Jestem tylko ja, księżyc i moje myśli...
*********
No
to chyba tyle ...
Pozdrawiam
;*
sobota, 27 lipca 2013
Prolog
Czas
przemija nawet wtedy, kiedy wydaje się to niemożliwe.
Nawet
wtedy, kiedy rytmiczne drganie wskazówki sekundowej
zegara
wywołuje pulsujący ból.
Czas
przemija nierówno- raz rwie przed siebie,
to
znów niemiłosiernie się dłuży - a mimo to przemija...ale mnie to
nie dotyczy...Dla mnie czas dawno stanął w miejscu.
Moje
ciało,uroda,z czasu się śmieje, jedynie doświadczenia przychodzą
wraz z każdym nowym dniem. I myśli, jest ich coraz więcej...
Dziesiątki
lat doświadczeń,wyszlifowały jak diament moją doskonałość.
I
nic nie jest przeszkodą...
Co
przyniesie kolejny dzień, rok, kolejne dziesięć, sto lat?
Czasem
chciałabym jak ludzie umrzeć,ale najpierw pokochać...całym
sercem...
*****************
Witam i zapraszam do
lektury :D
Najlepiej o
zmierzchu...
Subskrybuj:
Posty (Atom)